– „A teraz powiedz mi, jak się czujesz?” – pyta Ola.
Hm… zastanawiam się chwilę, po czym z zadowoleniem otwieram oczy i spoglądam w dal przez przestronną, oszkloną ścianę nowoczesnego gdyńskiego wieżowca Sea Towers – widzę granatowe wody Bałtyku falujące ze spokojem pod chłodnym błękitem marcowego nieba.
– „Tak jakoś… świeżo?” – odpowiadam. – „Czuję na mojej twarzy na przemian przypływy zimna i ciepła” – staram się opisać to nieznane mi wcześniej uczucie. Po chwili dowiaduję się, że to efekt dotlenienia skóry.
Zawsze musi być ten pierwszy raz – i możecie mi wierzyć, lub nie, ale swój pierwszy w życiu zabieg kosmetyczny zaliczyłam dopiero w wieku 26 lat! ;) W dużej mierze przyczynił się do tego mój #ProjektBikiniFitness, polegający na przygotowaniach do mojego debiutu w zawodach Bikini Fitness. Jest to sport sylwetkowy, ale bardzo kobiecy – na scenie dosłownie TRZEBA błyszczeć! Liczy się całokształt, a każdy najdrobniejszy szczegół musi być dopracowany. Oprócz tego, że niemal każdego dnia wylewam z siebie hektolitry potu na treningach, starając się osiągnąć jak najbardziej zgrabną i wysportowaną sylwetkę – postanowiłam zadbać również o swoją urodę i oddać swoją twarz w dobre ręce! ;) Udałam się więc do prestiżowego Gabinetu Medycyny Estetycznej lek. med. Pawła Kubika, a dokładniej do części kosmetycznej gabinetu, pod opiekę mojej koleżanki Oli.
Z Olą znamy się od lat – mamy za sobą niejeden wspólny „babski wieczór”. W gabinetowym uniformie widzę ją jednak po raz pierwszy. Jestem pełna podziwu, ponieważ do zabiegu podchodzi bardzo profesjonalnie – ma ogromną wiedzę, którą regularnie poszerza podczas licznych kursów i szkoleń, jednocześnie dzieląc się nią na swoim blogu o tematyce kosmetologicznej „No1look” (którego zresztą gorąco polecam jako doskonałe źródło kosmetologicznej wiedzy!:)). Jasno i rzeczowo tłumaczy mi wszystkie nowe i niezrozumiałe dla mnie kwestie.
Przed samym zabiegiem dowiedziałam się dokładnie, na czym będzie on polegał, a także otrzymałam sporo informacji o aktualnym stanie mojej cery dzięki przeprowadzonemu przez Olę „wywiadowi” – odpowiedziałam na kilka pytań, a ona za pomocą nowoczesnego urządzenia zbadała moją skórę, dokonując analizy jej typu. Wynik badania totalnie mnie zaskoczył!
Dotychczas byłam przekonana, że moja cera jest tłusta bądź mieszana, gdyż miałam z nią ostatnio dość duże problemy – zatkane pory, zmiany trądzikowe. Okazało się, że przez cały czas byłam w błędzie! Moja cera była bardzo odwodniona, a używanie nieodpowiednich kosmetyków (do cery tłustej lub mieszanej) jeszcze potęgowało stan zbyt niskiego nawilżenia i suchości skóry! W rzeczywistości powinnam od dawna używać już kremów do cery suchej, co pomogłoby mi zachować zdrowszy wygląd mojej cery…
Zdecydowałyśmy się na zabieg pielęgnacyjny na twarz geneO ™ przy użyciu żelu NeoBright ®. Ta wersja zabiegu (który można wykonywać również przy użyciu żelu NeoRevive ® na odmłodzenie skóry) miała za zadanie rozświetlić, naturalnie dotlenić, odżywić i nawilżyć moją cerę, a także wyrównać jej koloryt, zredukować przebarwienia potrądzikowe oraz poprawić jej gęstość.
Ola pokrótce wytłumaczyła mi, na czym polega ten 20-minutowy zabieg. Przede wszystkim, 3 główne zasady geneO™ NeoBright® to dotlenianie, złuszczanie oraz wchłanianie. Od siebie mogę dodać, że zabieg miał również efekt odprężający i relaksujący… ;) Moja twarz została wymasowana specjalnym urządzeniem przy użyciu zaaplikowanej na nią kapsułki składającej się z wodorowęglanu sodu i kwasu cytrynowego wraz z żelem.
Podczas takiego zabiegu zachodzi reakcja chemiczna, tzw. efekt Bohra – powstają mikropęcherzyki z dwutlenkiem węgla. Zmniejsza się również powinowactwo hemoglobiny do tlenu, który uwalnia się do tkanek i wówczas następuje dotlenienie, którego efekty zdecydowanie odczułam na samym końcu zabiegu. Z wspomnianej kapsułki uwalniają się również mikrogranulki i następuje złuszczenie warstwy rogowej naskórka oraz oczyszczenie skóry. Dobrze złuszczona i dotleniona skóra lepiej wchłania substancje aktywne zawarte w preparacie NeoBright ®, czyli:
- kwas kojowy (powstrzymuje produkcję melaniny, redukuje ilość pigmentu),
- kwas azelainowy (ma dobry wpływ na leczenie trądziku i hiperpigmentacji),
- retinol (przeciwutleniacz, regulator komórek skóry),
- askorbianianofosforan magnezu (stabilna forma witaminy C, przeciwutleniacz; ma właściwości nawilżające; zwiększa elastyczność skóry),
- olej z owoców dzikiej róży (ma właściwości antyoksydacyjne),
- octan tokoferylu (skuteczny w leczeniu fotostarzenia skóry).
- kwas hialuronowy (ma głównie właściwości nawilżające, zapobiega utracie wilgotności skóry).
Na koniec dostałam od Oli jeszcze preparat z witaminą C wspomagający redukcję przebarwień oraz… drobny upominek w postaci ślicznej pralinki w kształcie ust! Niestety, będąc aktualnie na diecie, nie mogłam jej skosztować, ale zachowałam ją na czas „po zawodach”! ;)
Jeśli więc zastanawiacie się nad zabiegiem geneO ™ NeoBright ®, zdecydowanie mogę Wam go polecić! Niewykluczone, że za jakiś ponownie udam się do Gabinetu Medycyny Estetycznej na kolejne „odświeżenie” mojej cery, która już teraz wygląda bardziej zdrowo. Skóra twarzy jest gładsza i odżywiona, przebarwienia stopniowo znikają, a cera stała się bardziej nawilżona dzięki odpowiednim kosmetykom do suchej skóry, które zaczęłam stosować dzięki poradzie Oli. Czasem naprawdę warto więc zasięgnąć opinii profesjonalisty, gdyż sama nigdy bym na to nie wpadła! ;)
Każdemu polecam wizytę w Gabinecie Medycyny Estetycznej lek. med. Pawła Kubika w Gdyni!
UWAGA!!! Od teraz na hasło FIT ANIA otrzymacie 20% zniżki na wszystkie zabiegi kosmetologiczne! Nie zapomnijcie więc powołać się na mnie i koniecznie podzielcie się swoją opinią oraz wrażeniami z wizyty! :)
Adres gabinetu:
Gabinet Medycyny Estetycznej
Sea Towers,
Hryniewickiego 6c/15 Gdynia,
część medyczna – gabinet nr 9, część kosmetologiczna – gabinet 15.
Rejestracja wizyt:
od poniedziałku do piątku w godzinach: 9-17
tel. (58) 682 21 45