Sama nie wiedziałam, jak nazwać to danie… Dlatego pozostawiam Wam wolność wyboru ;) Niech to będzie omletowa pizza czy też pizzowy omlet – wszystko jedno. Dla mnie przede wszystkim liczy się smak tego posiłku, bo jest po prostu REWELACYJNY! Mam w zanadrzu wiele przepisów, które obiecywałam Wam na moim instagramie (a przez czasochłonne przygotowania do zawodów bikini fitness nie zdążyłam jeszcze opisać ich na blogu), jednak ten postanowiłam zamieścić tutaj priorytetowo.
Przede wszystkim dlatego, że pizzowy omlet doskonale zastępuje zwykłą pizzę na redukcji, którą ja wręcz uwielbiam! A wiem, że miłośników tego słynnego włoskiego dania zmagających się z redukcją, z pewnością jest więcej – dlatego nadciągam z pomocą! Oto przepis na omleta, który wygląda, pachnie i smakuje zupełnie jak pizza na grubym cieście – a wszystko to właściwie za sprawą magii odpowiednich przypraw… :)
Co nam się przyda?
– duża patelnia z płaskim i grubym dnem wraz z pokrywą
– duża łopatka do obracania omleta lub naleśnika ;)
– blender ręczny
– miska lub głęboki talerz
(Podaję skład mniej więcej na 2 porcje, jednak pamiętajcie, że każdy z nas ma na redukcji inne zapotrzebowanie kaloryczne, każdy powinien też mieć indywidualnie ustalony rozkład makroskładników swoich posiłków – w zależności m.in. od płci, wzrostu, wieku, wagi i celu, jaki ma zostać osiągnięty! Jeśli chcecie to zrobić sami, polecam Wam np. stronę Myfitnesspal.com, na której możecie założyć swój dziennik żywieniowy, podając wszystkie niezbędne dane. Program automatycznie obliczy Wam zapotrzebowanie kaloryczne oraz makro na dni beztreningowe. Wpisując natomiast przybliżoną ilość kalorii spalonych podczas treningu, uzyskacie odpowiedź na pytanie, jak powinny wyglądać Wasze posiłki w dni treningowe :) Myślę, że to łatwy sposób na obliczenie makrosów i zapotrzebowania kalorycznego – ja korzystałam z tego programu podczas swojej pierwszej redukcji).
Składniki:
– 500 g białek jaj (ok. 12-13 białek)
– 80 g płatków owsianych
– 1 średnia pieczarka
– 1 średnia cebula
– 1/2 pomidora
– 1/4 zielonej papryki (słodkiej)
– przyprawy – sól, pieprz, papryka słodka mielona, oregano
– olej w aerozolu do smażenia (lub odrobina tradycyjnego oleju rzepakowego – wówczas danie będzie miało trochę więcej kalorii)
Przygotowanie:
Białka jaj, płatki owsiane i przyprawy wymieszać w misce lub dużym, głębokim talerzu, a następnie zblendować blenderem*. Pokroić pieczarkę, cebulkę i pomidora w cienkie plastry. Paprykę pokroić w drobną kostkę. Na rozgrzaną patelnię rozpylić olej w aerozolu (lub dodać odrobinę zwykłego oleju rzepakowego – jeśli chcemy obniżyć kaloryczność dania, wytrzeć jego nadmiar papierem). Następnie wlać na patelnię 1/2 ciasta z wymieszanych białek i płatków, po czym wyłożyć na nim równomiernie pokrojone warzywa. Całość zalać pozostałą 1/2 ciasta, w razie potrzeby rozprowadzić ją po powierzchni łyżką lub widelcem. Posypać jeszcze odrobiną oregano. Całość smażyć pod pokrywą, co jakiś czas sprawdzając, czy omlet nie przywiera do patelni. Gdy spód będzie już ładnie upieczony i zarumieniony, a wierzchnia warstwa się zetnie – ostrożnie przerzucić omleta łopatką na drugą stronę i smażyć już bez pokrywy. Omleta można ewentualnie lekko „dociskać” łopatką, oczywiście sprawdzając co pewien czas, czy się nie przypala. ;) Gdy druga strona upiecze się i zarumieni – gotowe! Można delektować się pyszną omletową pizzą, do której ja dodałam jeszcze ekspresowy sos czosnkowo-pomidorowy (zrobiony ze zblendowanych świeżych pomidorów i czosnku doprawionych solą oraz pieprzem).
Jeśli nie jesteście na aż tak ścisłej diecie, a po prostu chcecie odżywiać się zdrowo – do omleta możecie dodać ser żółty, oczywiście w rozsądnych ilościach (najlepiej dopasowanych do Waszego indywidualnego zapotrzebowania na tłuszcze ;)), a także domowy sos pomidorowy lub jogurtowy sos czosnkowy w wersji fit – na nie również wkrótce podam osobne przepisy. Myślę, że taki posiłek to doskonały, zdrowy zamiennik pizzy!
Smacznego! :)
*Jeżeli nie macie dostępu do ręcznego blendera, dla uzyskania bardziej jednolitego ciasta, możecie zakupić w sklepie mąkę owsianą i dodać ją do białek jaj zamiast płatków owsianych, po czym mocno wymieszać w misce widelcem.
Podoba Ci się ten przepis? A może masz pomysł, jak go zmodyfikować? Będzie mi miło, gdy zostawisz pod wpisem swój komentarz! :)
super opcja, szkoda tylko, że tyle białek :< mama mnie zabije, nie lubimy w domu marnować jedzenia, zrobiłaś może coś z żółtek potem?:)
U mnie żółtka stanowią świetny nawóz w ogródku ;) Ale można też np. użyć ich czasem do ciasta, jako odżywki do włosów, do tatara wołowego… :)
Mam pytanie czy można ta pizzę zrobić w piekarniku?
Szczerze mówiąc – nie próbowałam ;)
Wygląda smakowicie – jutro zrobię. A że córka ma celiaklię, dodam platki bezglutenowe :)
Cieszę się bardzo, że mój przepis się przydał!:) Wznawiam działalność na blogu, więc postaram się zamieszczać ich więcej! ;)