„My tak nie robimy. To jest dla normalnych ludzi”
– słyszę słowa trenera i rozglądam się dookoła. „Ee, to chyba nie do mnie” myślę sobie i kontynuuję wychodzenie z basenu, wspinając się po metalowej drabince. Takiej wiecie, z uchwytami i schodkami.
„Nie, nie. My tak nie robimy. To jest dla normalnych ludzi. Sportowcy wychodzą z basenu bez użycia drabinki. Co więcej, nie korzystamy z windy ani ruchomych schodów”.
Aaa, czyli jednak to było do mnie. „Okej, czyli tak jak za młodu uczył mnie tata” – odpowiadam – „najlepiej od razu stawiając stopę na krawędzi basenu, bo na kolanko to tylko słabeusze wychodzą…” :D
Nawet nie wiem, kiedy przestałam tak robić, choć windy czy ruchomych schodów staram się używać jak najmniej.
Współczesny człowiek to z natury istota leniwa i wygodna. Dlatego moim zdaniem powyższe słowa trenera Tomka Janiaka powinni wziąć sobie do serca nie tylko sportowcy, ale każdy z nas.
Postęp technologiczny sprawia, że ruszamy się coraz mniej. Korzystamy z samochodów, elektrycznych rowerów i hulajnóg, a w wielu sytuacjach myślą za nas komputery i smartfony. Nie ćwiczymy ciał i umysłów jak dawniej, przez co stajemy się coraz mniej sprawni i zapadamy na choroby cywilizacyjne.
Dodatkowo od kilkunastu miesięcy wmawia się nam, że lepiej będzie, jak „zostaniemy w domu” – rzekomo ma to uratować nasze życie i zdrowie.
Sama na początku dałam się na to nabrać, ale na szczęście w porę się opamiętałam.
Zdrowy styl życia to treningi, spacery, zdrowe jedzenie i aktywność na świeżym powietrzu. A życie to nie sama egzystencja. To także dobre relacje z inspirującymi ludźmi, którzy podzielają nasze pasje, takie jak sport i podróże.
Dlatego prawie rok po pierwszym lockdownie i kilka dni po swoich 32. urodzinach poleciałam do Egiptu na dwutygodniowe zgrupowanie Kadry Narodowej w Kiteboardingu. To była jedna z najlepszych decyzji, jakie mogłam podjąć!

Zgrupowanie Kadry Narodowej w Kiteboardingu, czyli
co ja tu w ogóle robię?
Po pierwsze, w tym roku postanowiłam sobie, że wykorzystam każdą okazję, aby móc spędzać aktywnie czas z Polish Kiteboarding Team. Jest to ekipa młodzieży trenującej pod okiem Tomka Janiaka w ramach Akademii Kite Surf w Sopockim Klubie Żeglarskim. Mam taką możliwość, ponieważ do Team’u należy mój młodszy brat, Piotr Szymiec. Co więcej, Piotrek został powołany do Kadry Narodowej w Kiteboardingu, z czego jestem bardzo, ale to bardzo dumna. Dlatego też chcę jak najczęściej obserwować treningi mojego brata, który przez rok zrobił naprawdę ogromne postępy!

Po drugie, dawno nie byłam na wakacjach z rodzicami i Piotrkiem. Kto mnie zna ten wie, że świetnie dogaduję się z rodziną i uwielbiamy spędzać razem czas. ;-)
Po trzecie, mogłam się również do czegoś przydać. Przez całe dwa tygodnie relacjonowałam zgrupowanie Kadry Narodowej w Kiteboardingu na facebookowym profilu Polish Kiteboarding Team oraz na instagramie @polishkiteboardingteam. Zabrałam też ze sobą lustrzankę z zamiarem uwiecznienia treningów naszej ekipy (i szło mi z tym całkiem nieźle do momentu, gdy umoczyłam obiektyw w mega słonym Morzu Czerwonym ;)).









Plan dnia na zgrupowaniu Kadry Narodowej w Kiteboardingu
Jak wygląda plan dnia na zgrupowaniu Kadry Narodowej w Kiteboardingu?
Podczas takiego wyjazdu zawodnicy nie mają zbyt wiele czasu wolnego. Każdy dzień jest bardzo intensywny, choć oczywiście trzeba znaleźć też czas na regenerację. Podczas całego zgrupowania były tylko dwa dni odpoczynku. Pod względem pogody złożyło się idealnie, ponieważ akurat w te dni nie wiało (a jest to przecież warunek konieczny do uprawiania kitesurfingu).
Podczas jednego z dni wolnych trener wpadł na genialny pomysł zorganizowania egipskiej edycji Ninja Warrior… ;) Każdy miał za zadanie pokonać trasę z przeszkodami na ogromnych „dmuchańcach” pływających w zimnym basenie. Zwyciężał ten, kto dokonał tego jak najszybciej (i nie wpadł po drodze do wody).
Zresztą zobaczcie sami:
Wyświetl ten post na Instagramie.
Zazwyczaj dzień treningowy wyglądał następująco:
- poranny rozruch, czyli najczęściej ćwiczenia na skakance i pływanie w basenie
- trening na wodzie – kiteboarding, kitefoiling (wyścigi z latawcem komorowym i deską z hydroskrzydłem) lub wing foiling (dyscyplina powstała z połączenia kitesurfingu, windsurfingu oraz hydrofoila)
zazwyczaj są to dwie sesje: poranna i popołudniowa, pomiędzy nimi przerwa na pyszny obiad (w hotelowej restauracji można było bez problemu skomponować zdrowy i wartościowy posiłek) - wieczorne zajęcia relaksacyjne – rozciąganie, ćwiczenia oddechowe Wima Hofa, TRE® (Tension Releasing Exercises) lub Śavasana

Kto chciał, ten mógł skorzystać również z udogodnień oferowanych przez hotel Palm Royale Soma Bay, w którym się zatrzymaliśmy. W cenie mieliśmy siłownię, korty tenisowe, saunę i jacuzzi.
Z chęcią chodziłam na świetnie wyposażoną siłownię, a także za zgodą trenera uczestniczyłam w większości porannych i wieczornych zajęć. Dzięki temu zdobyłam nową wiedzę i umiejętności – m.in. poprawiłam technikę rozciągania i ćwiczenia na skakance. Do tej pory nie miałam też pojęcia o istnieniu czegoś takiego jak TRE® czy pozycja w jodze zwana Śavasaną.
Po prawie dwuletniej przerwie w końcu przełamałam stagnację i sama wróciłam też do kitesurfingu. Musiałam przez chwilę oswajać się z nieznanym akwenem, a nawet przetestowałam na własnej skórze, jak działa egipskie rescue. Ale ostatecznie byłam bardzo zadowolona z pływania w Soma Bay. :)
No i przestałam używać drabinki do wychodzenia z basenu… ;)







Spot kitesurfingowy w Soma Bay – Surfmotion
Soma Bay to hotelowa część egipskiej miejscowości Safaga. Znajduje się tutaj szkółka wind- i kitesurfingowa o nazwie Surfmotion. Od hotelu Palm Royale Soma Bay dzieli ją dosłownie kilkuminutowy spacer – z odpowiednim wyprzedzeniem można nawet poprosić o pokój z „kite spot view”. Wówczas wychodząc rano na balkon lub taras od razu wiemy, czy wieje. ;)

Stan wody w Soma Bay zmienia się dość mocno w ciągu dnia i np. rano możemy natknąć się na wypełnioną wodą, rozległą i płytką lagunę, która po południu zaś zniknie podczas odpływu i zostanie tylko kawałek głębokiego akwenu tuż przy molo. Na szczęście bardzo sprawnie działa tutejsze rescue – nikomu nie pozwolą wylądować z kajtem na ogromnym pomoście. ;)
Można tutaj poczuć prawdziwy surferski klimat i prawdopodobnie jest to jeden z najlepszych spotów w Egipcie – dlatego właśnie trener wybrał to miejsce na kolejny wyjazd (a w tym roku odbyły się tu już dwa takie zgrupowania!).
Więcej o kitesufingu w Soma Bay napiszę wkrótce w osobnym poście na born2travel.





Pierwszy wyjazd z Polish Kiteboarding Team, ale z pewnością nie ostatni
Bardzo chciałam znaleźć się na takim zgrupowaniu Kadry Narodowej i dopięłam swego. Najpiękniejsze jest to, że mogłam obserwować treningi uzdolnionej młodzieży z bliska. Siedząc na motorówce kołysanej przez ciepły wiatr na turkusowych wodach Morza Czerwonego, wśród przemykających obok foili i latawców, czułam prawdziwe szczęście. Myślałam wówczas: „tak właśnie trzeba żyć”.




W chwili publikacji tego posta mogę powiedzieć, że spełniłam nawet kolejne marzenie – aby zobaczyć międzynarodowe wyścigi w kitefoilingu z udziałem mojego brata. Kilka dni temu wróciłam z Hiszpanii, gdzie odbywały się zawody Kite Formula Spain Series. ♡
Harmonogram zawodów polskich i międzynarodowych oraz zgrupowań na rok 2021 jest już wstępnie ustalony i wierzę, że to dopiero początek mojej przygody z Polish Kiteboarding Team.
W najbliższym czasie zapewne będziecie mnie mogli spotkać w roli obserwatora/fotografa na kajtowych wydarzeniach na polskim wybrzeżu. A w wolnym czasie oczywiście też na wodzie! Może nawet udało mi się przekonać kogoś z Was do spróbowania kitesurfingu? ;)



***
Na koniec chciałabym jeszcze raz podziękować trenerowi Tomkowi Janiakowi za inspirację do nieustannego samorozwoju i prowadzenia jeszcze bardziej sportowego trybu życia, a także za możliwość uczestniczenia w tak ciekawych wydarzeniach, jakimi są właśnie zawody czy zgrupowania Kadry Narodowej w Kiteboardingu.
Was natomiast zapraszam na profile trenera na Facebooku (Janiak Coaching) i instagramie (@janiakcoaching) po solidną dawkę sportowej motywacji!


Wydawało mi się, że trenerem kadry narodowej kiteboardingu jest Paweł Kowalski.
Tomek został odsunięty z tej funkcji w 2019 roku i zajmuje się teraz w PZŻ tzw. „Ośrodkiem”, który ma za zadanie przekwalifikowywanie zawodników innych klas żeglarskich na KBR.
Jeśli jestem w błędzie, to proszę o sprostowanie.
Jest Pan w błędzie. Skąd pomysł, że miałabym pisać na moim blogu nieprawdę? Odsyłam do oficjalnego dokumentu Polskiego Związku Żeglarskiego:
https://pya.org.pl/files/Sport%202021/Dokumenty%202021/Kadra%20Narodowa%20PZ%C5%BB%20na%20rok%202021%20po%20korekcie%202021.01.14_dz.pdf
Proszę sprawdzić sobie nazwiska naszych zawodników z Polish Kiteboarding Team – Piotr Szymiec, Jakub Balewicz, Dominika Sawicka, Izabela Satrjan, Jan Marciniak oraz kto jest ich trenerem.